poniedziałek, 16 listopada 2015

Rozdział 8

FOTA NA ROZDZIAŁ:

"Niektórzy nigdy nie nauczą się żyć własnym
życiem- Zawsze będzię to dla nich uczucie nie do poznania"

Tydzień później:
Perspektywa Asi:

Wstałam później niż zwykle...Wzięłam ubrania (Patrz Media) i poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i lekko pomalowałam. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Nagle mój telefon zadzwonił.

Asia- Halo?
Karol- Cześć...Może powiemy im dzisiaj?
Asia- Nie wiem...Boje się jak zareagują. Wiesz...Niby Maciek chciał żebyśmy z sobą chodzili. Ale Wiktoria nic o tym nie wie.
Karol- I tak im powiemy...I przy okazji zeswatamy.
Asia- Dobra! Ale kiedy i gdzie?
Karol- U mnie w domu...Zrobię kolecje i zaproszę terefere i tak dalej. Co ty na to?
Asia- Dobra...Ja kończe. Muszę nagrać Until Down...Inaczej kara w postaci wyzwania.
Karol- Grasz w Until Down?
Asia- Przedwczoraj zaczęłam serię...Nie wiem co w tym strasznego.
Karol- Ja też...Dobra! Papatki i całuski.
Asia- Paa! Kocham Cię...

Perspektywa Victorii:

Zeszłam na dół i usłyszałam urywek rozmowy Asi...Postanowiłam nie podsłuchiwać. Usiadłam na kanapie i włączyłam laptopa. Przeglądałam różne Social Media gdy ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. W dzrzwiach zobaczyłam jakiegoś chłopaka na oko 19 lat.
-Yyy...Cześć! Jestem Jaś...Jest Asia?
-Wiktoria...I jest Asia tyle, że nagrywa. Możesz przyjść za 30 minut albo wejść jej na nagranie i liczyć, że Ci wybaczy.
-To drugie...-Uśniechnął się ukazując swoje białe zęby. Zaprosiłam go gestem do środka i wskazałam na dzwi z neonowym napisem "On Air".

Perspektywa Asi:

Rozgrywka trwała...Nagle poczułam rękę na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Jaśka...Zdjęłam słuchawki i zapytałam.
-Hej...Co tu robisz?
-No hej...Słuchaj mam problem. I jako iż jesteśmy przyjaciółmi przychodzę do Ciebie.
-Zamieniam się w słuch...-Powiedziałam stopując nagranie.
-Tak więc...Zakochałem się. Sam nie wiem kiedy. Ona od niedawna robi wielką kariere i jeździ po całym kraju. Znasz ją...Sylwia. Wiem, że ona nic do mnie nie czuje i boje się odrzucenia.
-Powiem Ci coś z własnej bajki...Musisz jej o tym powiedzieć. To tak jagbyś ukrywał przed matką jedynke. Stresujesz się i to po tobie widać. Wyznaj jej to...Obiecujesz?
-Obiecuje...Tak właściwie masz chłopaka?
-Dowiesz się w swoim czasie...
-No dobra...Ale obiecujesz, że powiesz?
-Jasne...Słowo przyjaciółki.-Uśmiechnęłam się. Chłopak mnie przytulił a ja go obięłam.
-Nie martw się tym już...Leć do domu opiekować się gośćmi.
-Spoko...To pa!-Cmoknąl mnie w policzek i wyszedł. Ja wróciłam do nagrywania.

U karola:

Wzięłam telefon i razem z Victorią poszłyśmy do Karola.
-Cześć!-Powiedziałam przytulając chłopaka-Poznajcie się...Karol, Vica...Vica, Karol.
-Miło mi cię poznać Wiktorio...
-Mi Ciebie też.
-Zapraszam do środka...-Wpuścił nas do przytulnego mieszkanka. Poszłyśmy do salonu gdzie wszyscy już siedzieli.
-Asiu! Pomożesz mi?-Zawołał Karol.
-Jasne...-Powiedziałam udając się do kuchni. W pomieszczeniu było pełno misek z przekąskami oraz talerzy z kanapkami.
-Mówimy im teraz?
-Tak...Później będzię gorzej. I tak będą wściekli, że mówimy im dopiero po tygodniu...
-To choć...-Wesziśmy z powrotem do pomieszczenia, postawiliśmy przekąski i zrobiliśmy głęboki wdech.
-Chcielibyśmy coś powiedzieć!-Krzyknął Karol. Popatrzył na mnie błaglnym wzrokiem gdy wszyscy się na nas patrzyli.
-My z Karolem...Jesteśmy razem.-Powiedziałam.
-Od kiedy?-Zapytała widocznie zdziwiona Victoria. Popatrzyłam się na bruneta i po chwili oboje powiedzieliśmy...
-Od tygodnia.
-Czemu nam wcześniej nie powiedzieliście?-Zapytał się mój kuzyn.
-Bo nie wiedzieliśmy jak zareagujecie. I po za tym chcieliśmy sobie wszystko poukładać...
-Ja musiałem uwierzyć, że najwspanialsza osoba jaką znam zgodziła się ze mną być...-Po tym pocałował mnie. Wszyscy nam wiwatowali i życzyli szczęścia. Jasiek wziął mnie na bok...
-Czyli to miałaś na myśli mówiąc w swoim czasie. Ale słodko razem wyglądacie. Szczęścia wam życze.-Powiedział po czym mbie przytulił.
-Dzięki...Nie złościsz się, że powiedzieliśmy to tak późno?
-No coś ty...Po za tym też muszę coś ogłosić.-Powiedział po czym podszedł do Sysi.
-Uwaga! Jaś ma coś do powiedzenia!-Krzyknęłam.
-No więc...Ja i Sylwia jesteśmy razem od jakiś dwóch godzin.-Powiedział obejmując dziewczynę. Podeszłam do niego i powiedziałam.
-Czyli jednak mnie posłuchałeś?
-Tak...I teraz mam jedną z najwpanialszych osób u swego boku.
-Słodko...Szczęścia. A i Sysia! Uważaj na niego...Jest nieobliczlny- Zaśmiałam się patrząc na chłopaka robiącego pedoface.
-Wiem to...Ze mną lekko nie będzię.-Zaśmiała się przytulając mnie.

Perspektywa Maćka:

Asia i Karol bardzo słodko razem wyglądają. A Victoria wygląda przepięknie...Chciałbym żeby czuła to samo co ja do niej. Postanowiłe podejść u zaprisić ją na krótki spacer.
-Hej...Przejdziesz się ze mną?
-Jasne! Chidźmy...-Zaprowadziłem ją w moje ulubione miejsce czyli w mój "zakątek dumania". Rosły tam krzaki róż a wokół unosił się zapach świeżych kwiatów i rosy.
-Wiki...Muszę Ci coś powiedzieć.-Zacząłem.
-Chyba wiem co...-Podeszła i mnie pocałowała. Czy ona czyta w myślach? Odwzajemniłem pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie by nabrać powietrza i zapytałem...
-Zechciałabyś zostać moją damą?
-Zechciałabym...-Powiedziała po czym ją pocałowłem. Wróciliśmy do Karola i wszyscy się na nas popatrzyli.
-Ymmm...Jestem z Wiktorią! 10 minut temu zgodziła się zostać moją damą!-Powiedziałem ze śniechem.
-Nawet szybko poszło!-Zaśmiała się Asia.
-O co chodzi?
-Mieliśmy razem z Karolem was zeswatać...-Roześmiała się.
-Zabiję cię Joanno!-Powiedziała Victoria.
-Ej! Ej! Od mojej dziewczyna z dala!-Zaśmiał się Kaiko. Asia zrobiła serduszko z rąk i pokazała je mi i Tori.

poniedziałek, 2 listopada 2015

Rozdział 7

"Nie ma drogi do szcęścia.
To szczęście jest drogą."

W Warszawie:

Obudziłam się o 7:53...Ubrałam krótkie spodenki do biegania i croop-top. Zamknęłam dzrzwi i pobiegłam do parku. Stanęłam przy drzewie i rozciągnełam się. Włożyłam słuchawki do uszu i poszłam na mostek. Spojrzałam w tafle wody. Czasami mam wrażenie, że my jako ludzie...Jesteśmy jedną cząstką wielkiego organizmu. Postanowiłam wrócić do domu.
Gdy wbiegłam do kuchni zobaczyłam Victorie robiącą naleśniki.
-Pysznie pachnie!-Powiedziałam zmieżając do sypialni po ubrania.
FOTA STROJU:

 Po chwili weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i założyłam ubrany wcześniej strój. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie, po czym wyszłam do ogrodu. Usiadłam na ławce pod różą i zrobiłam sobie wianek ze stokrotek.
-Co tak siedzisz?-Zapytała ruda.
-A tak sobie...Nudzi mi się a filmiku nie chcę mi się montować.-Odpowiedziałam.
-Acha...Telefon Ci dzwonił. Nie odebrałam. Masz...-Powiedziała podając mi telefon i klądąc się z laptopem na leżaku. Okazało się, że to Karol. Wybrałam jego numer i wcisnęłam zieloną słuchawke.

Karol- No nareszcie! Czemu nie odebrałaś?
Asia- No hej...Nie odebrałam bo telefon zostawiłam w kuchni a wyszłam do ogrodu.
Karol- No okey...Wybaczam. Spotkasz się ze mną? Ewentualnie przyjdziesz do mnie?
Asia- No spoko...Tylko gdzie i kiedy?
Karol- W parku nad jeziorem...Za godzine...Może być?
Asia- Jasne...To do zobaczenia.
Karol- Paa!

Spojrzałam na godzine...12:34. Założyłam wianek i zaczęłam czytać wcześniej zabraną książke...Wypadło na „Gwiazd naszych wina". Mogłabym to czytać nawet i sto razy.

Godzine później:

Wyszłam z domu i skierowałam się do parku...Gdy doszłam do mostu nad oczkiem wodnym potocznie nazywanym "Jeziorem", zobaczyłam Karola.
-Cześć Asia...Możemy pogadać?
-Cześć. Jasne...A o czym?-Podchodząc do niego potknęłam się i upadłabym gdyby nie on. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy...Zbliżył się do mnie. Nasze usta złączyły się w delikatnym pocałunku, ale oddającym wszystkie uczucia. Podniósł mnie do pozycji stojącej nadal całując. Teraz wiedziałam, że to na niego czekałam tymi wszystkimi latami. Oderwał się ode mnie i przytulił.
-Zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak...-Powiedziałam patrząc w jego niebieskie oczy.
-Wiesz...Miałem Ci to wcześniej powiedzieć, ale odkąd na mnie wpadłaś w tamtym roku...Strasznie mi się podobasz.
-No...Mi też się od wtedy podobasz.
-Czyli to prawda...Maciek mówił mi, że mam u Ciebie duże szanse.
-No i miałeś...
-Wiesz co?
-Hmm?
-Kocham cię...-Mówiąc to pocałował mnie w usta. Z początku delikatny a potem coraz bardziej namiętny...

Perspektywa Karola:

Po tym dniu...uśwadomiłem sobie co tak naprawdę czuje do Asi. Z początku "przyjaźń" była udawana...A teraz Miłość jest prawdziwa. Jak ktoś mi zada pytanie czy potrafię Kochać...Odpowiem, że Tak. Mam tą jedyną...

środa, 28 października 2015

Rozdział 6

(Bez cytatu...)

Perspektywa Asi:

Wstałam rano rozciągając się...Spojrzałam na zegarek który wskazywał 10:34...Wzięłam prysznic po czym się ubrałam (Patrz Media) i lekko umalowałam. Obudziłam Rembola i zjedliśmy śniadanie. Po chwili wyszliśmy z hotelu i skierowaliśmy się do Spodka. Przeczesałam włosy w pokoju i poszłam do mojego sklepu. Jak na wczesną godzinę jest sporo ludzi. Podchodziłam do każdego i robiłam sobie zdjęcia...Wzięłam moje zdjęcia i je podpisywałam...Po godzinie miałam poprowadzić turniej na scenie. Poprawiłam włosy i weszłam na scene...
-Hello Evrybody!-Krzyknęłam.-Dzisiaj to mi przypadło prowadzenie turnieju wraz z...Kaikiem!
-Siema!-Wleciał na scene...
-Zapraszam do stanowisk drużyne Virtus Pro!
-Do komputerów podchodzi także drużyna Fnatic.
-Mi przyszedł zaszczyt zapowiedzieć...Reszte pozostawiam Izakowi!-Powiedziałam i zeszłam ze sceny. Weszłam do pokoju dla youtuberów i usiadłam na kanapie...Tylko tego było mi potrzeba. Wyjęłam telefon i przeglądałam fb. Nagle dostałam zaproszenie.
Karol Poznański zaprosił cię do grona znajomych.
Przyjęłam...W końcu to przyjaciel. Schowałam telefon i weszłam na sceno ogłosić wyniki.
-Hej witajcie z powrotem...Zabraszam obie drużyny na scenę!-Krzyknęłam...
-Zwyciężyła drużyna...Virtus Pro! Nagrodą pocieszenia dla Fnatic będą specjalne medale z logiem Intel Extrem Masters! A dal naszych zwycięzców...Wielki puchar! Dziękuje...Paa! Jeszcze dziasiaj się zobaczymy...-Powiedziałam schodząc ze sceny. Podeszłam do Maćka...
-Poszło mi fatalnie...-powiedziałam.
-Wcale, że nie...Sam bym lepiej nie poprowadził.
-Nie kokietuj tu mi...Masz teraz wolne?
-Tak...Całe pół godziny.
-To chodź do pokoju. Pozwierzamy się sobie...
-No spoko...-Usiedliśmy w małyp pokoju przeznaczonym dla charakteryzacji...Nikt z niego nie korzystał.
-To kto zaczyna?
-Powiesz prawdę?-Przytaknęłam- Karol Ci się podoba?
-Ymm...Sama nie wiem. To jest tak poplątane.
-Miałaś odpowiedzieć zgodnie z prawdą...
-Tak więc...Chyba tak. Co ja gadam? Na maksa mi się podoba...Ale nie chcę przeżywać drugi raz tego samego. On do mnie nic nie czuje...
-On tobie się podoba i ty jemu...Ja to wiem, on to wie i ty to wiesz,
-Przestań bawić się w filozofa! Teraz ty...Odpowiadaj zgodnie z prawdą. Podoba ci się Victoria?
-Zgodnie z prawdą? Tak! Nawet nie wiesz jak bardzo...
-Widać po oczach-zaśmiałam się.
-Ale ona do mnie nic nie czuje...Prawda?
-Nie prawda...Jest zakochana po uszy- powiedziałam bawiąc się szminką...
-To fajnie...Dobra! Leć do fanów...Niecierpliwią się.
-A ty leć na scene...-Dałam mu całusa w policzek. Po chwili byłam przy fanach. Oczywiście pod sceną...Wyciągnełam kamere i zaczęłam filmować Rembola. Zapowiedział mnie na scenie...Weszłam i usiadłam na kanapie.
-Kim jesteś dla mnie?
-Kuzynką...Kochaną i najbliższą.-zaśmiałam się.
-Dobra...Kto śpi dłużej?
-Zdecydowanie Maciek...-powiedziałam śmiejąc się...Zadał jescze kilka pytań po czym skończył. Schodziłam ze sceny gdy nagle się potknęłam...Czekałam na upadek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam te niebieskie oczy. Karol mnie złapał.
-Ymm...Dziękuje ponownie.-Powiedziałam przypominając sobie sytuacje z sprzed roku...
-Nie ma za co...-Uśiechnął się. Po czym podniósł.
-To ja może pójdę...
-A możemy pogadać?
-Jasne...Kiedy chcesz.
-To może jak wrócimy do Wawy?
-Spoko...-uśmiechnęłam się. Poszłam do pokoju...

2 godziny później...

"Spaceruje po parku gdy nagle wpadam na chłopaka...Ten w ostatniej chwili mnie łapie. Spoglądamnw jego niebieskie tęczówki...Po woli się przybliża. Nasze usta dzielą kilka mililetrów. Nasze usta łączą się w delikatnym pocałunku oddającym wszystkie uczucia "
Obudziłam się...A właściwie zerwałam...Spojrzałam na godzine...22:37. Położe się jescze. Ten sen był taki realistyczny...I ten park. Jest blisko mojego domu. Czy to jest przepowiednia?

wtorek, 27 października 2015

Rozdział 5

"Szczęście przez całe życie! Nikt by tego nie mógł znieść, to byłoby piekło na ziemi."- George Bernard Shaw

Perspektywa Asi:

Jechaliśmy rozmawiając przez Skype...Było tyle śmiechu. Każdy jechał swoim autem. Gdy dojechaliśmy na miejsce, było coś koło 23. Zameldowaliśmy się w hotelu. Okazało się, że są dwa wolne pokoje- jeden dwosobowy i drugi jedno osobowy. Karol poszedł do swojego a ja z Maćkiem do naszego. Wyjęłam z walizki pidżame i pobiegłam do łazienki zanim Maciek zdążył cokolwiek zrobić. Gdybym go wpuściła przede mną czekałabym godzine...Wzięłam szybki prysznic przy okazji myjąc włosy, umyłam zęby i ubrałam się w pidżame.
-Możesz już wchodzić...-Powiedziałam rzucając się na łóżko i wyjmując telefon. Weszłam na facebook'a gdy przyszedł mi sms.

Od Fikus: Dojechałaś już??
Do Fikus: Tak...Jak sobie radzisz? Zgadnę. Leżysz z patelnią w objęciach...xD
Do Fikus: Skąd wiesz? xD A tak na serio...podpytaj Rembola o mnie.
Do Fikus: Dobra! Ale nie teraz bo oboje jeateśmy padnięci...
Od Fikus: Dobranoc Lulu :*
Do Fikus: Dobranoc Tori <333

Odłożyłam telefon na szafke i po chwili zasnęłam.

Perspektywa Maćka:

Wyszełdem z łazienki i zobaczyłem Asie śpiącą na łóżku...Zrobiłem jej zdjęcie i przykryłem kołdrą...

Do Kaika: Patrz jak słodko śpi...^^
*załacznik* (nie będę niczego tu wklejać(
Od Kaiko: Ooo...A mogłem wziąść z nią pokój *-*
Do Kaiko: No ej! To moja kuzynka xD Od Kaiko: Ale moja przyjaciółka...
Do Kaiko: No dobra...wygrałeś. Dobranoc -_-
Od Kaiko: Branoc...

Odłożyłem telefon i od razu udałem się do Krainy Morfeusza.

Perspektywa Asi:

Wstałam pierwsza...Maciek jeszcze słodko spał. Wybrałam ubrania i poszłam do łazienki.
FOTA SROJU:

Wzięłam prysznic po czym się ubrałam. Uczesałam włosy i pomalowałam rzęsy. Wyszłam z łazienki i obudziłam chłopaka. Była 13:19...IEM zaczynał się o 14. Zdążymy na sto procent.

Na IEM'ie:

Siedziałam na kanapie razem z Karolem. Po chwili zapowiedzieli mnie na scenie. Włożyłam telefon do torebki i weszłam na scene. Pomachałam widzom i usiadłam przy Rembolu.
-Zacznijmy od pytań do eskimoski. Jak się czujesz będąc jedną z najbardziej rozpoznawalnych ludzi na świecie?
-Ymm...To uczucie jest trudne do opisania. Mogę powiedzieć, że każdy autograf, lajk, komentarz pozytywny czy też hejt...Podnoszą mnie na duchu.
-Czy masz jakiś projekt nowego kanału?
-Tutaj będzię niespodzianka...Mogę powiedzieć tylko tyle, że będę go współprowdzić z Ajgorem.
-Czyli będziesz jeździć z Łodzi do Warszawy?
-Nie...Ja się przeprowadziłam do Warszawy jakieś 2 dni temu. Ci którzy obejrzeli mój cover wiedzą.
-Waśnie! Zaśpiewasz nam coś?
-No sama nie wiem...
-Asia...Dawaj! Przecież pamiętsz co Ci mówiłem.
-Okey...Tylko nie wiem co.
-Może coś Sylwii Przybysz?-zapytał Remek.
-No spoko...To może „Wierzę w nas"?
-No to dawaj...

Sylwia Przybysz-„Wierzę w nas"

Dwoje nas, światy dwa
Jak czerń i biel, ty ja
Coś co, nie ma prawa wciąż trwać
Kiedy złączy je traf
Lecz gdy los spotkał tu dziś orbit bieg, planet dwóch
i znów nie rozłączy ich już, nie rozdzieli ich dróg

Nic nie pokona nas,
gdy przy mnie ciągle trwasz

ref.:
Choć mówią nam
To przecież błąd, nie macie szans
By to udało się dziś wam
Ja wierzę w nas, wierzę w nas
Wierzę, że dziś to wciąż nasz czas

Siły dwie, różne tak jak dzień i noc
Ty i ja, lecz wiem, nie rozłączy nic nas
To nie słowa, lecz fakt
Losu traf, szczęścia łut, a może to nawet cud
Lecz wiem, co połączył dziś znów, nie rozdzieli nic już

Nic nie pokona nas,
gdy przy mnie ciągle trwasz

ref.:
Choć mówią nam
To przecież błąd, nie macie szans
By to udało się dziś wam
Ja wierzę w nas, wierzę w nas
Wierzę, że dziś to wciąż nasz czas

Nic nie pokona nas,
gdy przy mnie ciągle trwasz
Nic nie pokona nas,
i choć codziennie świat
wciąż przeciwko nam

Choć mówią nam
To przecież błąd, nie macie szans
By to udało się dziś wam
Ja wierzę w nas, wierzę w nas
Wierzę, że dziś to wciąż nasz czas

Choć mówią nam
To przecież błąd, nie macie szans
By to udało się dziś wam
Ja wierzę w nas, wierzę w nas
Wierzę, że dziś to wciąż nasz czas

Skończyłam śpiewać a mina Maćka i Reziego był bezcenna.
-Zarządzam przerwe!
-Okey...Zeszłam ze sceny i od razu wpadła we mnie Sylwia.
-O boże! Dziewczyno! Ty świetnie śpiewasz...Możesz mi mówić Sysia.
-Dziękuje...Ale ja nie mam aż takiego talentu...Mów mi Asia, Eski, Eska, Luna lub Lulu.
-Lulu! Czy ty siebie słyszysz?
-Tak...Głośno i wyraźnie.
-Nie widać...Zaśpiewasz jutro moje piosenki. To nie jest prośba to rozkaz! A teraz muszę lecieć na scenę...Papa.
-O...poznałaś już Sysie? To teraz poznaj mnie...Jestem Remigiusz Łupicki "Remo".
-Ja jestem Asia...Ale możesz mówić mi Lulu lub Luna.
-A więc Asiu...Chciałbym cię wypromować w kwestii muzyki. Napisłabyś pare piosenek, wydała płyte itd. To co? Zgadzasz się?
-Muszę się zastanowić...Przepraszam.
-Dobrze...Odezwij się do jutra.-Podał mi wizytówke i zostawił na korytarzu. Nie wiem czy się zgodzić.
-Ej Esior! Coś się stało?
-W pewnym sensie...-Maciek podszedł do mnie i wziął wizytówke.
-Nie zmarnuj tej szansy...I muszę Ci się z czegoś wygadać. Strasznie podoba mi się Victoria...Jest po prostu przepiękna.
-Pokaż jej swój motor i crossa. Znam ją...Po za tym ty też się jej podobasz.
-Skąd to wiesz?
-Bo mi mówiła...Ja lece. Idę podpisywać autografy.-Odeszłam od chłopaka i poszłam w kierunku swojego sklepu "Eskimo Wear". Wzięłam go-pro i zaczęłam kręcić filmik. W międzyczasie przyszedł Kiślu i powiedział żebym poszła do stanowiska Jasia...Zrobiłam to.
-No hej...Rafał mówił, że mam przyjść.
-Mam dla Ciebie propozycje...Ludziska! 3...2...1! I już!
-DOŁĄCZ DO TEREFERE!-Rozległ się wrzask fanów.
-Ymm...No dobra.-Uśiechnęłam się. Jaśiek wziął mnie na ręcę razem z Smavem. Wszyscy wiwatowali a ja się śmiałam. Po tym wszystkim poszłam z powrotem na moje stanowisko i zaczęłam robić zdjęcia z fanami...

Rozdział 4

(Dzisiaj bez cytatu...Po prostu)

Perspektywa Karola:

Poszedłem do parku, po czym usiadłem na jednej z ławek...

Perspektywa Asi:

Wstałam o 9:26. Postanowiłam pobiegać...Ubrałam swoje dresy, wzięłam telefon i słuchawki po czym wybiegłam z domu. Postanowiłam pobiegać w parku. W czasie biegu na kogoś wpadłam...Upadłabym gdyby nie chłopak. Szybko wstałam...
-Przepraszam...nie zauważyłam cię.
-Nic nie szkodzi.-Uśmiechnął się brunet.
-Ymm...Karol?
-Czyli jednak mnie pamiętasz...-Uśmiechnął się chłopak.
-Jak mogłabym zapomnieć o takim fajnym chłopaku jak ty?
-No nie wiem...Tak wogóle zgodzisz się na spacer?
-Tak tylko nie w tym stroju...-Powiedziałam.
-To idź się przebrać...Chociaż tobie we wszystkim ładnie-Zrobił minę pedofila.
-Słuchaj stary...Pedo-face jest działką Jaśka- Zaśmiałam się.
-No to w takim razie...-Zaczął mnie łaskotać...-Przeproś!
-Przesta...ń pro..szę-Dukałam pod wpływem śmiechu.
-Jak przeprosisz...
-dobr...a Prze...praszam-Wydukałam.
-No to masz spokój...A feraz lecisz się przebrać!
-Już już...-Powiedziałam śmiejąc się...
Po chwili pobiegłam w stronę domu. Otworzyłam dzwi i pobiegłam do pokoju...Rozwaliłam całą szafe ale trudno...Wybrałam strój i poszłam do łazienki.
FOTA STROJU:

 Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i pomalowałam rzęsy. Po chwili byłam gotowa...Napisałam kartkę Victorii, po czym wyszłam.

Perspektywa Karola:

Czekałem na dziewczynę, przed wejściem do parku. Gdy ją ujrzałem po prostu...Nawet się tego nie da wyrazić. Była naturalna- Nie to co plastiki. Miała umalowane tylko rzęsy. Była po prostu idealna...
-To gdzie idziemy?
-Może do kawiarni? Znam jedną fajną...
-No spoko...-Powiedziała dziewczyna po czym zacząłem prowadzić. Przez całą drogę rozmawialiśmy o IEM'ie...Ona też jedzie wraz z Rembolem. Weszliśmy do budynku, Asia zajęła miejsce a ja poszedłem zamówić sorbety.
-Opowiesz mi coś o sobie?-Zapytałem.
-No więc jak wiesz mam na imię Asia...Mam 18 lat. Interesuje się fotografią, śpiewem, tańcem i rysowaniem. Oraz uwielbiam robić filmy dla swoich widzów...Przed kamerą czuję się wolna. A i jescze interesuje się pisaniem...Mam bloga na którym piszę opowiadanie. No i to chyba tyle. A teraz ty...-Odpowiedziała blondynka.
-Mam na imię Karol jak wiesz, mam 19 lat. Interesuję się rysowaniem i fotografią. Uwielbiam nagrywać filmiki...wtedy odrywam się od rzeczywistości i mówię to co chcę. A jak sobie radzisz z hejtami?
-Czytam każdy komentarz...A gdy widzę hejt to czuję, że jestem coraz lepsza bo ktoś mi zazdrości. Czasami spotykam się z hejtem w kierunku mojego "fejmu", że niby robię to tylko dla sławy...A ja już od 12 roku życia myślałam o kręceniu filmów na youtube...I to jest moja pasja.-Ta dziewczyna jest niesamowita...
-Karol...Tak jagby co możesz do mnie mówić Lulu, Luna i w najróżniejszej odmianie Eskimoski. Ja muszę lecieć...Dostałam sms'a od Maćka, że mam się już pakować. To do zomaczenia na IEM'ie- Uśmiechnęła się i podała mi karteczke z jej numerem...

Perspektywa Asi:

Weszłam do domu i skierowałam się do kuchni gdzie Victoria siedziała przy stole i jadła jabłko...
-Gdzie byłaś Esior?
-Na spacerze ze znajomym...Nawet fajny.-Mówiąc to usiadłam na wysepce w kuchni.
-Czyżby Luna się zakochała?
-Nie zakochałam się...Fakt podoba mi się, ale nie wiem czy coś z tego będzię.
-Oj Esia...Tobie nigdy nie "podobał" się chłopak...Znam cię już tyle lat i wiem kiedy jest ten którego szukasz. Wtedy oczy Ci się błyszczą...
-Mi się oczy błyszczą? A ty Tori nie jesteś przypadkiem zabujana w moim kuzynie?
-Ja?! Oszalałaś?
-Gdy go zobaczyłaś aż Ci się oczy zabłyszczały...A tobie oczy błyszczały kiedy poznałaś, Rafe...Okazał się idiotą. Ale tu mogę Ci powiedzieć, że jak Maciek kocha...To nie zdradzi.
-A on mnie kocha?
-Poczekaj 3 dni...W końcu jadę z nim na IEM...Zwierza mi się ze wszystkiego.
-Ufam Ci Asia...Wiesz, że ja już od dawna się nie zakochałam.
-Wiem...I wiem też, że Maćkowi się podobasz.-Powiedziałam i zeszłam z wyspeki kuchennej.
-Myślisz?
-Ja nie myśle...Ja ro wiem.-Uśmiechnęłam się i poszłam do studia. Obrobiłm materiał z moim śpiewem i potem zmontowałam challeng. Wstawiłam na kanał cover a drugi film zostawiłam na jutro rano.
-Hejoł!-Krzyknął Maciek a ja podskoczyłam na siedzeniu i złapałam się za serce.
-Puka się! Zgadnę...Victoria cię wpuściła?
-Skąd wiedziałaś?
-Bo kluczy Ci nie dawałam, siedziałam tutaj a Vica w kuchni...Logiczne...-Zaśmiałam się.
-Zmieńmy temat. Słyszałem, że spotkałaś Karola...Wiesz, że mieszka naprzeciwko? I okna jego pokoju są skierowane na twój pokój?
-Ło Jezu! To, że mieszka naprzeciwko wiedziałam...Ale to drugie?
-Dobra...Spakowana?
-Wiedziałam, że czegoś zapomniałam. Poczekasz? Nie zajmię mi to długo.
-Bo uwierzę...Tylko szybko.
-Pójdę po torbe na sprzęt...I po walizke. Wróć! Plecak jest w tej szafce...Taki w kwiatki. Ja idę spakować ciuchy...Pobiegłam do pokoju i zaczęłam pakować ciuchy do walizki. Kosmetyczke zostawiłam na wierzchu a rzeczy do higieny schowałam do kieszonki w walizce. Zeszłam na dół i powiedziałam Maćkowi, że możemy jechać...

Perspektywa Karola:

Spakowałem się. Została mi jakaś godzina do wyjazdu. Zerknąłem przez okno w swoim pokoju i zauważyłem, że Asia się pakuje. Komicznie to wyglądało jak dziewczyna wywalała rzeczy. Po chwili zamknęła walizke i posprzątała. Szybko wyszła z pokoju. Poszedłem do kuchni i spakowałem do plecaka 2 butelki wody oraz jedno jabłko...Na IEM ma jechać moja koleżanka. Jest youtube'rką pod pseudonimem "RocetGirl" miała 100 000 subskrypcji...Bardzo chciała poznać Eskimoskę. I ma szansę. Wziąłem walizke i plecak po czym wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi. Walizkę wsadziłem do bagażnika a plecak na przednie siedzenie. Gdy wsiadałem Asia odpalała silnik w aucie. Po chwili wyjechała z podjazdu. Jakaś rudowłosa dziewczyna machała za oddalającymi się samochodami. Wyjechałem z miasta i skierowałem się w stronę Katowic.

Perspektywa Maćka (Masz szanse xD):

Jechałem za autem dziewczyny jednocześnie z nią rozmawiając na głośno mówiącym. Gdy powiedziała postój odetchnąłem z ulgą bo muszę coś zjeść...Boże! Zamieniam się w Kiśla.
-Po co zrobiłaś postój?-Zapytałem gryząc jabłko.
-Chciałam zjeść jabłko...zgłodniałam.-Zaśmiała się.
-O patrz! Kaiko!
-Hej...Co wy tu robicie?
-Jemy jabłka. Nie widać- Zapytała Asia śmiejąc się.
-Witajcie w klubie...-Zaśmiał się i wyciągnoł z za pleców owoc. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-Dobra...Musimy jechać.-Powiedziała moja kuzynka.
-No...To wsiadamy do aut i odpalamy skype. -W tym czasie Lulu zapukała w szybę i wskazała na auta. Od razu wsiedliśmy do pojazdów. Jechaliśmy rozmawiając i śmiejąc się. Nawet nie zauważyliśmy, że już się ściemniło. Eskimoska była na przodzie i informowała nas o przeszkodach. Wjechaliśmy na stacje benzynową. Ja zacząłem tankować a Karol i Asia poszli po hot-dogi. Po chwili przyszli z jedzeniem a ja skończyłem nalewać paliwo. Zjedliśmy i udaliśmy się w dalszą drogę...

środa, 21 października 2015

Rozdział 3


„ W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. "

Perspektywa Asi:

-No nareszcie...Co wyście tyle robili?
Nawet się nie przebrali...-Powiedziałam śmiejąc się.
-Oj tam! Czepiasz się. Nie chciało nam się, więc poszliśmy do hotelu, odłożyliśmy plecaki i przyszliśmy tu.-Maciek także się zaśmiał.-Tak wogóle ładnoe wyglądasz!-Dopowiedział.
-Dobra...Chodźcie usiąść.
-A nie idziesz tańczyć?-Spytał Rembol.
-Ja już się wytańczyłam z Jaśkiem...Nogi mnie bolą.-Zaśmiałam się.
-Maciek...Ja też idę usiąść!-Powiedział Kaiko.
-No to ja też...Nie będę przecież tańczył sam.-Powiedział Rembolek. Ja już dawno siedziałam przy stoliku i piłam sok pomarańczowy. Karol i Maciek usiedli koło mnie.
-Ej! To mój sok...-Powiedziałam gdy mój kuzyn upił łyk napoju.
-Co...Kuzynowi nie dasz?-Zaśmiał się Rembol po czym podał picie Karolowi.
-I ty Brutusie przeciwko mnie?-Zapytałam patrząc jak Kaiko także upija łyk.
-No co? Pić nam się chciało...-Powiedział Karol na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

3 godziny później:

-Ej! Asia!
-Co tam Maciek?
-Może już pójdziemy do hotelu?-spytał chłopak.
-Miałam się o to samo spytać...No więc bierzemy Karola?
-Co tam szepczecie?-Spytał Kaiko.
-Idziesz już do hotelu?-Spytałam prosto z mostu.
-Czemu nie...

Rok Później (zaszalałam xD):
Dzień wyprowadzki:

Wstałam równo o 8. Wzięłam ubrania z krzesła  i poszłam do łazienki.
FOTA STROJU:

 Wzięłam prysznic, ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż i rozczesałam włosy. Po chwili wyszłam z łazienki. Kosmetyczke schowałam do plecaka a następnie wzięłam wszystkie walizki i zeszłam na dół. Zjadłam przygotowane przez moją mame gofry po czym pożegnałam się z rodziną. Wsiadłam do auta i pojechałam po Victorie.

W domu Victori (masz szansę zabłysnąć xD):

-Vica! Chodź już!-Zawołałam.
-No już...Kto jedzie na przodzie?
-Ja! Ty nie znasz drogi...Wsiadaj już do tego swojego auta.
-Tak myślałam.-Westchnęła i wsiadła do samochodu. Ja również wsiadłam do swojego i odpaliłam silnik. Kierunek Warszawa!
Przez całą droge śpiewałam w samochodzie piosenki...Miałyśmy dwa postoje, ponieważ Wika wypiła dwie butelki wody. Ja w tym czasie siedziałam w samochodzie i czekałam na rudowłosą.

W Warszawie:

-No to gdzie teraz?-Spytała się Victoria wychodząc z restauracji.
-Nadal prowadzę...Wsiadaj do auta i jedź za mną.-Powiedziałam po czym wsiadłam do samochodu. Wjechałam na jedno z osiedli i szukałam domu z numerem 68. Nie było to trudne. Skręciłam na dosyć szeroki podjazd i zgasiłam silnik. Wyszłam z auta i podeszłam do bagażnika. W tym samym czasie Victoria zbierała rzeczy z siedzenia. Otworzyłam dzwi do domu i oniemiałam. Cały dom remontował znajomy taty...Projekty dała moja ciocia. Ale nie spodziewałam się czegoś takiego. Przedpokój utrzymany był w kolorach białych i beżowych...Dalej był Salon. Szary z domieszką fioletowego prezentował się nieziemsko. Kuchnia jak kuchnia...Nic nie zwykłego. Dalej na parterze była łzienka w której dominował kolor niebieski...Weszłam na góre i otworzyłam dzwi z srebną tabliczką na której widniało imię Asia. No i błąd! Na dole nie oniemiałam...To nic w porównaniu z moim pokojem. Cały utrzymany był w kolorach niebieskich...Schody które były przy jednej ze ścian prowadziły do mojej łazienki która cała była w kolorze fioletowym. Odłożyłam pudła i pobiegłam po następne.

1 Godzinę później:

Skończyłam rozpakowywać rzeczy, po czym poszłam do mojego "studia nagrań". Było on spore, podzielone na 3 części. W pierwszej mieściło się biurko i 3 monitory oraz specjalny mikrofon do nagrywania. W drugiej studio "nagrań" piosenek. W trzeciej części było zielone tło i cały sprzęt do nagrywki wideo. Ale mniejsza...Podeszłam do komputera i zalogowałam się na skype...Od razu zadzwonił do mnie Maciek.
-Cześć Maciek!
-Siema! Gdzie ty jesteś?
-U siebie w domu...-zaśmiałm się...
-W Łodzi?
-W Warszawie...-Powiedziałam po czym zrobiłam minę mówiącą "miesiąc temu skończyłam ośmiemnaście lat".
-Jesteś już w Warszawie? Jaki adres to jescze dzisiaj wpadne...?
-Sosnowa 68 (wymyślone).
-Sosnowa? Ja mieszkam na tej ulicy pod numerem 66.
-Czyli obok mnie? Wpadaj!-Krzyknęłam po czym się rozłączyłam.
Nie musiałam długo czekać...Po chwili w całym domu rozległo się pukanie. Podeszłam i otworzyłam dzwi...
-Nie wiesz jak tęskniłam...-Powiedziałam do kuzyna.
-Ja też tęskniłem...Ale czemu na podjeździe są dwa auta?
-Mieszka ze mną Victoria...Pamiętasz ją?
-Tak...To wszystko tłumaczy. Jedziesz na IEM?
-Ja bym nie pojechała?-Zapytałam śmiejąc się.
-Jesteś strasznie nie przewidywalna...
-Dobra nie marudź...Chodź pokaże Ci studio!-Powiedziałam i pociągnełam kuzyna do pomieszczenia.
-Wypróbowałaś już?-Spytał Maciek.
-Nie...Jeszcze nie.
-To już mi tu śpiewać! Masz wgrane jakieś piosenki?-Zapytał.
-Tak...Najwięcej mam Sylwii Przybysz.-Odpowiedziałam.
-Gotowa?
-No...Tak-powiedziałam po czym puścił piosenke.

Sylwia Przybysz „Happy End"

1.Dziś baśnie sprzed lat, złudne choć tak,
Mają wciąż moc, gdy mówisz co noc, że
Lepszy ich świat nadal gdzieś trwa
Czekam więc aż zabierzesz mnie tam

Każdy dzień znów piszę nowy rozdział
Jednak ja nie mogę już rozpoznać
Czy bajka ta morał ma...

[ref]
Stąd jak zakończy się
Dobrze czy jak zwykle źle
Dalszy ciąg historii tej
Powiedz mi, usłyszeć chcę
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Co czeka nas dziś?

2.Wiem, siedem tych gór, siedem tych mórz
Trzeba nam przejść by odkryć jej sens

Każdy dzień znów pisze nowy rozdział
Jednak ja nie mogę już rozpoznać
Czy bajka ta morał ma...

[ref]
Stąd jak zakończy się
Dobrze czy jak zwykle źle
Dalszy ciąg historii tej
Powiedz mi, usłyszeć chcę
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Co czeka nas dziś?

3.Czy to też jest mit?
Tani tak chwyt?
Prosty aż zbyt?

[ref]
Dziś powiedz, jak zakończy się
Dobrze czy jak zwykle źle
Dalszy ciąg historii tej
powiedz mi, usłyszeć chcę
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end

Stąd jak zakończy się
Dobrze czy jak zwykle źle
Dalszy ciąg historii tej
Powiedz mi, usłyszeć chcę
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Czy czeka nas wciąż happy end
Co czeka nas dziś?

-Łał! Wiedziałem, że masz niesamowity głos...Ale aż tak?
-Nie przesadzaj. Nie śpiewam niesamowicie...
-Oj! Widzę, że nie moja kuzynka jest nie doceniona...Mam propozycje.
-Jaką?
-Zaśpiewasz na IEM'ie! Poproszę Sylwie o to, żeby dała Ci troche piosenek. W tym jedną ze mną. Nie przyjmuje odmowy...
-Uparty jesteś...
-Ps. Nagrałem jak śpiewasz...Włączyłem kamere. Wstaw to na swój kanał. Proszę!-Zamurowało mnie...No ale niech mu będzię.
-Dobra wstawie...Ale ty wstawiasz filmik na którym tylko i wyłacznie grasz na gitarze...Nieprzerwanie.
-No dobra...Ile to ma trwać i jaka melodia...-Powiedział zrezygnowany.
-Hmm...5 minut, melodia obojętna. Ja Ci zadaje pytania a ty wyśpiewujesz odpowowiedzi.-Uśmiechnęłam się chytrze.
-Gdzie nagrywamy?
-Chodź...W następnej części jest kanapa i kamera. Idziemy tam.-Po godzinie nagrywania Maciek zabrał kamere i poszedł do Siebie...Za to ja przebrałam się w pidżame i udałam się do krainy Morfeusza.

Następny dzień...
Perspektywa Karola:

Wstałem o 9:16 i wybrałem ciuchy na dzisiejszy dzień...Wziąłem szybki prysznic i zjadłem śniadanie...Wczoraj ktoś się wprowadził na przeciwko...Maciek wieczorem do mnie przyszedł i powiedział, że to Asia i jej przyjaciółka Wiktoria. Postanowiłem się do nich wybrać. Wszystko byłoby dobrze gdydyby nie telefon.

Tomek- Halo? Masz dziś co robić?
Karol- Mam na dzisiaj plany Tomek...Po za tym co ty możesz chcieć w półdo 10. Hmm...?
Tomek- Jest 9:30? Nie zauważyłem...Mniejsza. Pamiętasz Klaudie?
Karol- Pamiętam...Nie da się jej zapomnieć. Zrujnowała mi życie.
Tomek- Fakt, faktem...Ale ona zaszła w ciąże z Hubertem.
Karol- Z tym gnojkiem? Ha! Ma gust...
Tomek- No ale chodzi mi o to, że Hubert i Klaudia biorą ślub...
Karol- On w wieku 18 lat a ona w wieku 17? Boże...niech będą nieszczęśliwi. Ale co mnie to obchodzi? Tom streszczaj się...
Tomek- Nie kochasz już Klaudii?
Karol- Nie...Kochałem ale ona nie odwzajmniała moich uczuć. My nawet nie byliśmy razem. Nigdy się nie całowaliśmy...Ja jeszcze miałem pierwszego pocałunku. Muszę kończyć pa!
Tomek- Al...

Rozłączyłem się i wyszłem przed dom...
                                                                                                                                               
HELLO EVRYBODY! Zdecdowałam, że nie będę linkować i będę podawać tylko ilość słów...Także tak. To tyle...

Liczba Słów- 1315

wtorek, 20 października 2015

Rozdział 2

,,Żeby przekazać jakieś wielkie idee, trzeba użyć wielkich słów." Anna Shirley „Ania z zielonego wzgórza"

Tydzień później/Dzień wyjazdu na MeetUp:

Budzik obudził mnie dokładnie o 7. Wstałam i podeszłam do szafy...Po chwili poszłam do łazienki z ubraniami. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam lekki makijaż...Po chwili zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie Musli, które po chwili zjadłam...Poszłam do pokoju po walizkę. Włożyłam ją do bagażnika mojego auta i pożegnałam się z moją rodziną...

Perspektywa Karola:

Wstałem o 7:30...Zaraz, Co?! Budzik miał mnie obudzić o 7...Szybko wybrałem strój i poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic po czym zszedłem do kuchni i szybko zjadłem śniadanie. Wziąłem walizki i włożyłem je do auta...Pożegnałem się z rodzicami i pojechałem do Katowic.

Perspektywa Asi: 
Na miejscu.

Dojechałam mniej więcej o 11. Weszłam do hotelu i wzięłam kluczyk do pokoju. Po chwili byłam już w moim apartamencie. Wyciągnęłam laptopa i sprawdziłam komentarze pod moim filmem...Aż zrobiło mi się się ciepło na sercu..Wszyscy mi gratulowali. Spojrzałam na godzinę...13:10. Zaczęłam się szykować do wyjścia. Wyjęłam ubrania z walizki i udałam się do łazienki. Umyłam się po czym założyłam przyszykowane wcześniej ciuchy .
 FOTA STROJU:

 Zrobiłam lekki makijaż po czym wzięłam torebkę i zamknęłam drzwi od pokoju...W zasadzie nie miałam daleko. Weszłam wejściem dla YouTube'erów. Od razu zostałam zauważona.
-Hej Eski!-Krzyknął Remek.
-Hej...-uśmiechnęłam się. Usiadłam na kanapie i wyjęłam telefon. Nie było mi dane poprzeglądać fb, ponieważ ktoś krzyknął moje imię.
-Asia!-Krzyknął Maciek.
-Maciuś!-Równie krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyje...
-Myślałem, że nie chodzisz na takie eventy...
-A jednak jestem...Widzisz, obiecałam to moim widzom-Uśmiechnąłem się do chłopaka.
-Dobra...Gdzie idziesz najpierw?
-Mam wywiad na scenie...-Powiedziałam.
-Powodzenia...zresztą na też mam teraz.-uśmiechnął się chłopak.
-To chodź...-powiedziałam i oboje weszliśmy na scenę po zapowiedzi. Remek zadawał jakieś tam pytania. Jak zeszliśmy ze sceny skierowałam się na ściankę. Zrobiłam fotki a następnie rozdałam autografy. Potem z powrotem zostałam zapowiedziana na scenie...Oddałam moje stanowisko Rembolowi i weszłam na scenę. Gdy z niej schodziłam potknęłam się i spadłabym, gdyby nie jakiś chłopak...Kojarzę go ale nie wiem skąd...
-Yyy...Dzięki.-Powiedziałam stając.
-Nie ma za co...-Uśmiechnął się.
-Leć już na scenę-Powiedziałam.

Perspektywa Karola:

-Leć już na scenę-Powiedziała dziewczyna.
-Dobra...A jak masz na imię?-Odpowiedziałem...Kojarzyłem ją.
-Jestem Asia...A ty?-Zapytała.
-Jestem Karol...-uśmiechnąłem się.-To ja już idę.-Dopowiedziałem.
-Ok...To powodzenia.-Uśmiechnęła się i odeszła...Miała w sobie coś niezwykłego. Wszedłem na scenę i zacząłem gadać. Gdy już było po, skierowałem się z powrotem na ściankę. Ujrzałem Asie rozdającą autografy. Zaraz...To Tajemnicza Eskimoska. To stąd ją kojarzyłem...podszedłem do stanowiska i zacząłem rozdawać autografy. Po wyjściu wszystkich ludzi, skierowałem się do pokoju który nazywam „Kanapownią" i wziąłem swoje rzeczy. W pomieszczeniu została tylko Asia i Maciek.
-Siema Maciek! Nie mieliśmy okazji się przywitać...-Powiedziałem podchodząc do niego.
-Siemka...Poznaj  Asie- Powiedział chłopak.
-Ymm...My się już znamy.-Powiedziała dziewczyna.
-O czymś nie wiem?-Zapytał Maciek.
-Schodząc ze sceny potknęłam się i Karol mnie złapał...-Powiedziała blondynka.
-Acha...To dziękuje, że uratowałeś moją...Asia mogę powiedzieć?-Zwrócił się do dziewczyny.
-Przecież to nic strasznego Maciek...-Zaśmiała się. Powiedz, że to nie jest twoja dziewczyna...Błagam.
-Wiem, wiem...Jest moją kuzynką.-Uśmiechnął się po czym kamień spadł mi z serca...
-Szczerze nie widać...-zaśmiałem się.
-Wiem...Jestem o wiele bardziej ładniejsza i mądzrzejsza.-zaśmiała się.
-I w dodatku skromna...-Dopowiedział Maciek na co wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
-Dobra chłopcy...Ja idę się szykować na After...Wam też radzę.-Powiedziała po czym wyszła. Ja i Maciek byliśmy zameldowani w tym samym hotelu więc było spoczko...
-To idziemy?-zapytałem.
-To chodźmy...-Odpowiedział Rembol.
-Powiedz mi...Czy Asia to twoja najbliższa kuzynka?-Zapytałem.
-Tak...Jest mi najblższa. Choć czasami mnie wkurza to jest wspaniałą dziewczyną...Po za tym ma świetny głos zarówno lektorski jak i wokalny. A czemu pytasz?-Powiedział Maciek.
-A tak sobie...Ma ładne oczy. Ogółem jest ładna-Powiedziałem.
-Uuuu...Czyżby Kaiko się zakochał w mojej kuzynce?
-Oszalałeś?
-Ja wiem swoje...Ty też się jej podobasz...
-Skąd ty to możesz wiedzieć?-Zapytałem.
-Po pierwsze jeszcze nigdy nie błyszczały jej tak oczy, a po drugie znam ją od urodzenia...No Hello!-Prawie krzyknął Rembol.-Po za tym tobie też się oczy błyszczą...
-Że niby co? Mi się oczy błyszczą?
-No tak...Widzę jak się na nią patrzysz. Masz u niej szanse...Al niestety ona mieszka w Łodzi. A ty Warszawie. Za rok kończy osiemnaście i przeprowadza się do Warszawy...Także musisz się z nią zaprzyjaźnić.
-Muszę o tym pomyśleć. Dobra ja idę na After w tych ciuchach.
-Spoko...To ja też. -Uśmiechnął się Maciek.

Perspektywa Asi:

Byłam już na After i czekałam na chłopków. Siedziałam przy stole gdy nagle przysiadł się do mnie Jasiek.
-Czemu siedzisz sama?
-Czekam na Rembola i Karola.
-Którego Karola?
-No Kaiko!-Powiedziałam.
-Acha...A zatańczysz?
-Spoko...Byle nie wolny.
-To chodź...-Podał mi rękę. Po chwili byłam na parkiecie i z nim tańczyłam. Zauważyłam chłopaków więc podziękowałam za taniec i odeszłam...
                                                                                                                                                                   
Hello Evrybody! Kolejny rozdział...Zaliczony! Może nie udany- Według mnie bardzo udany- Ale jest! Zapraszam tu: Ask, ZC, ZWW, ff Wattpad, Wielka Sercem, fb.
To na tyle...Bye! <3

Tajemnicza Eskimoska :*
20.10.15  13:38 

poniedziałek, 19 października 2015

Rozdział 1

-Asia! Victoria przyszła!-Krzyknęła moja mama.
-Zaraz zejdę!-Odkrzyknęłam. Podeszłam do szafy i ubrałam wcześniej naszykowany strój.
FOTA STROJU:
 Następnie zeszłam na dół.
-Fikus!-Pisnęłam i przytuliłam Victorie.
-Oj Esior...Jak ja się stęskniłam. To co idziemy na shoping?
-Tak...Poczekaj wezmę torebkę.-Powiedziałam i poszłam do salonu. Po chwili byłam gotowa na wyjście.
-Asia...Ile masz subskrypcji?-powiedziała tajemniczo Wiki.
-A nie wiem...Chcesz mi coś powiedzieć?-spytałam.
-No...Masz milion subskrypcji!-pisnęła ruda.
-Nie wierzę!!-Pewnie się zastanawiacie z czego się cieszę? Jestem pierwszą dziewczyną która osiągnęła milion subskrypcji w zaledwie rok...
-O bosz! Muszę nagrać jakiś Specjalny odcinek...pomożesz mi?-zapytałam dziewczyny.
-Bo jak nie ja to kto?-Zaczęła nucić piosenke.
-Mam kamere i do tego pomysł...-uśmiechnęłam się do Victori.
-Ja już znam ten uśmiech...-odpowiedziała czerwonowłosa.
-Chodź...idziemy na nasz plac zabaw. I potem do skatepark'u.-Ruszyliśmy w stronę osiedlowego placu zabaw. Zajełyśmy huśtawke i zaczęłyśmy kręcić film. Potem to zmontuje.
-Gotowe! Teraz idziemy do skatepark'u!-Krzyknął fikus. Po chwili byłyśmy już na miejscu. Zajęłyśmy rampe i ustawiłyśmy kamere na statywie. Zaczęłam gadać do kamery, że dziękuje za ten milion i wszystkim którzy mnie wspierali...

Perspektywa Karola (Brawo Kaiko...Dostajesz role.):

Siedziałem na mojej ulubionej pufie i przeglądałem facebook'a. Nagle dostałem e-mail od Remka w kwestii MeetUp'a. Data mi podpasowała, więc odpisałem mu, że napewno będę. Zabrałem się za montowanie odcinka i po chwili go wstawiłem...Nagle mój telefon zaczął dzwonić.
Karol - Halo...
Tomek - Cześć Karol...Masz co robić w tej chwili?
Karol - W tej chwili? Nic nie mam do roboty.
Tomek - No to wychodź idziemy do parku.
Karol - Spoko...to za dziesięć minut bądź...Nara.
Tomek wie kiedy dzwonić...Mam nadzieje, że będę w domu przed 20 bo go zamorduje...
-Karol! Tomek przyszedł!-Zawołała mnie mama...Miał być za dziesięć minut. Mniejsza...
-Już idę!-Wziąłem telefon, klucze i portfel po czym zszedłem na dół.
-Siema Tomi!-Przywitałem się z moim kumplem.
-Siema! To idziemy do parku.
-Spoczko...Mamo wychodzę!-Krzyknąłem.
-Dobrze!-Odpowiedziała mama. Po chwili byliśmy już w naszym ulubionym miejscu...
-Słyszałeś, że MeetUp będzie w Kato?
-Ja to wiem od jakiś pięciu miesięcy...Jestem YouTube'rem.
-A no tak...Będziesz?-zapytał Tom.
-Zamierzam...-Odpowiedziałem.

Perspektywa Asi:

Wróciłam do domu i od razu zabrałam się za montowanie...Przy okazji weszłam na facebook'a. Sprawdziłam także maila. Dostałam wiadomość o MeetUp'ie. Przypasowało mi...Jest za tydzień. To nawet lepiej...Po zmontowaniu filmu wstawiłam go na kanał...Spojrzałam na zegarek...19:38. No cóż. Nagle dostałam sms'a od Victori.
Od Fikus: Wstawiłaś?
Do Fikus: Tak...Jest na kanale :)
Od Fikus: Zaraz obejrzę...Dobranoc <3
Do Fikus: Dobranoc :*
Odłożyłam telefon. Podeszłam do szafy po czym poszłam do łazienki.

Perspektywa Karola:

Tomek mnie wymęczył...Wróciłem do domu o 19:50. No cóż, czego nie robi się dla kumpli? Usiadłem przy komputerze. Wszedłem na YouTube i ukazał mi się filmik "Tajemniczej Eskimoski"* pod tytułem „Dziękuje wam <3" Obejrzałem go. Ma już milion subskrypcji...To niesamowite. Jako pierwsza z dziewczyn dostała milion subskrypcji w niecały rok. Będzię na MeetUp'ie. Będzię miała ciężko...Podszedłem do szafy i po chwili byłem już w pidżamie. Położyłem się na łóżku i po chwili oddałem się w objęcia Morfeusza.

Perspektywa Asi:

Weszłam do pokoju i położyłam się na moim łóżku...Już po chwili zasnęłam...
                                                                                                                                                                   
Hello Evrybody! To jest pierwszy rozdział...Może trochę nie udany. Już wczoraj czytelnicy na Wattpadzie mogli zobaczyć tą oto część. Wchodźcie tu: Ask, ZC, ZWW, Wielka Sercem, Fb, Wattpad

 Tajemnicza Eskimoska :*
19.10.15  13:11 

Postacie

Asia "Eskimoska, Lula, Esia"- Ma 17 lat...Jest dosyć wysoką blondynką o jasno niebieskich oczach.
Jej przyjaciółką jest Victoria. Razem przeżyły wiele przygód.  Jej styl jest normalny, można by powiedzieć, że nastoletni z lekką dorosłością...Słucha każdego gatunku oprócz rocka i heavy metalu.

Victoria "Fikus, Tori,"-Ma 16 lat...Jest dosyć wysoka. Ma czerwone jak ogień włosy i ciemne oczy. Jest przyjaciółką Asi, wspiera ją we wszystkim co robi. Ubiera się prawie, że na czarno. Jest zupełną odwrotnością Asi. Słucha rock'a.

Karol Poznański "Kaiko"-Ma 18 lat...Jest wysokim brunetem o jasno niebieskich oczach. Jego przyjacielem jest Tomek. Znają się od przedszkola. Ubiera się jak typowy nastolatek...Słucha wszystkiego oprócz rocka i heavy metalu.

Tomek "Tom, Tomi, Gimper"-Ma 19 lat...Jest normalnego wzrostu...Ma brązowe włosy i zielone oczy. Jest przyjacielem Karola. Ubiera się prawie, że na czarno. Jest odwrotnością Karola. Słucha rocka i heavy metalu.

Maciek "Rembol"-Ma 18 lat...Jest wysokim brunetem o brązowo-zielonych oczach. Jest kuzynem Asi. Ubiera się jak normalny nastolatek. Słucha wszystkiego.

Sara "Sarna, Salsa, Ricki"-Ma 17 lat...Jest dość niska. Aktualnie ma niebieskie włosy i jasno zielone oczy. Jest bliską koleżanką Asi. Poznały się przez internet. Ubiera się normalnie...Słucha popu i rocka.
                                                                                                                                                                       
Hello Evrybody! Niektórzy z was wiedzą, że to FanFiction prowadzę również na Wattpadzie. Zaraz pojawi się też Rozdział 1. No cóż to tyle...Wchodźcie: na Ask'a, do ZC, do FF na Wattpadzie, na fb, do Wielkiej sercem.

Każdy Wie co to...Ja wiem co to...A Interu zaczyna chorować...
(Nie ma jak papugowanie...xD)

Tajemnicza Eskimoska :*
19.10.15  12:58